"Zima to mój żywioł. Gdy pada śnieg, cieszę się jak małe dziecko".

Arttu Heikkilä Portret

Arttu Heikkilä od zawsze był pasjonatem sportów zimowych. Jego pasja zaprowadziła go z rodzinnej Finlandii do Austrii, gdzie pracował jako instruktor sportów zimowych, a w końcu do Szwajcarii, gdzie mieszka od dziesięciu lat. Arttu jest mistrzem Szwajcarii w narciarstwie w formacjach, a IGP okazał się dla niego pracodawcą z urozmaiconym dniem pracy i możliwościami rozwoju.

Arttu rozpoczął pracę w dziale produkcji jako pracownik tymczasowy w 2019 r., a po trzech miesiącach zaproponowano mu zatrudnienie na stałe. W kwietniu 2022 r. przeniósł się do działu planowania produkcji. „Na początku była to duża zmiana”, wspomina. „Praca na produkcji jest wymagająca fizycznie, a ja byłem w ciągłym ruchu. Teraz w dziale planowania produkcji pracuję bardziej na siedząco, ale jest to większe wyzwanie dla mojej głowy. Zaletą jest to, że pod koniec dnia nie jestem już tak zmęczony fizycznie i wciąż mam energię do działania”.

W dziale planowania produkcji szczególnie podoba mu się praca zespołowa, pozytywna atmosfera i otwartość w zespole. Pracownicy wymieniają się zakresem zadań co sześć tygodni. Przez sześć tygodni każdy jest zaangażowany w import zleceń, produkcję małoseryjną, produkcję średnich/dużych ilości/uszlachetnianie lub planowanie produkcji w Polsce. Dzięki temu zawsze możemy się wzajemnie wspierać i wymieniać pomysłami, co sprawia, że codzienna praca jest ciekawa.

Od instruktora sportów zimowych do pracownika produkcji
Arttu mieszka w Szwajcarii od dziesięciu lat. Ten 31-latek pochodzi z Finlandii. Po maturze i odbyciu służby wojskowej planował spędzić rok w Alpach. Przez jeden sezon pracował jako instruktor narciarstwa w Austrii. „Bardzo podobała mi się przyroda i ludzie. Zostałem. Najpierw w Austrii, potem w Szwajcarii. Pracowałem w pełnym wymiarze godzin jako instruktor sportów zimowych przez siedem sezonów, równolegle uzyskując certyfikat krajowy”, cieszy się Arttu.

 W Arosa poznał swoją narzeczoną. Razem przeprowadzili się do mieszkania w Nesslau. Dzięki agencji pośrednictwa pracy zatrudnił się jako pracownik produkcji w IGP. Praca mu się spodobała, dlatego ucieszył się, gdy zaproponowano mu zatrudnienie na stałe. W międzyczasie ukończył naukę jako specjalista ds. procesów i jest na końcowym etapie kształcenia w Wyższej Szkole Technicznej, aby zostać technikiem procesów w przedsiębiorstwie.

 Zima to bez wątpienia jego żywioł
Arttu zachował swoją pasję do sportów zimowych. „Zima to mój żywioł. Gdy pada śnieg, cieszę się jak małe dziecko. Sporty zimowe sprawiają mi mnóstwo radości”, opowiada Arttu z błyszczącymi oczami.

 Już jako dziecko jeździł na nartach zjazdowych, snowboardzie i biegówkach. Podczas szkolenia na instruktora sportów zimowych doszło do tego narciarstwo telemarkowe i skitouring. Dla Arttu nie ma znaczenia, jaki sprzęt ma na nogach. Najważniejsze jest to, że może poruszać się po śniegu. Niezależnie od tego, czy jeździ po oblodzonych stokach, czy po świeżym puchu.

Mistrz Szwajcarii w narciarstwie w formacjach
Arttu jest dwukrotnym mistrzem Szwajcarii w narciarstwie w formacjach. To mało znana dyscyplina sportu, popularna wśród instruktorów narciarstwa. Każdego roku w Szwajcarii odbywa się Swiss Snow Happening – Mistrzostwa Szwajcarii dla Instruktorów Narciarstwa. Każda szkoła narciarska wystawia zespół ośmiu zawodników. Celem jest wspólne zjechanie z góry w synchronizacji i wykonywanie przy tym różnych figur. W latach 2022 i 2023 wraz z drużyną Toggenburg (szkoła narciarska Chäserrugg) Arttu został mistrzem Szwajcarii. W 2024 zespół zdobył trzecie miejsce – rywalizowało 57 drużyn. „Przed zawodami organizujemy 6 – 7 c ałodniowych sesji treningowych. Oprócz doskonałej synchronizacji naszym celem jest również dynamika. Jako zespół chcemy jechać w sportowy i precyzyjny sposób”, opowiada Arttu.

Latem Arttu nie może korzystać ze śniegu. Zamiast tego w planach jest jazda na rowerze i piesze wędrówki. W domu Arttu lubi gotować i zajmować się swoimi roślinami doniczkowymi. Za rok bierze ślub ze swoją dziewczyną w Finlandii. Miejsce jest zarezerwowane, na uroczystości spotka się wielu krewnych i przyjaciół ze Szwajcarii i Finlandii. To będzie imponujące wydarzenie z muzyką na żywo.

 Wygląda na to, że Arttu niczego nie brakuje w Szwajcarii. „Tylko morsowania, to chętnie bym zrobił. W mojej okolicy nie ma niestety takiej możliwości”, mówi Arttu.
 

Powrót